W ostatnim czasie niestety nie miałam ani chwili na zrobienie czegokolwiek. Ale to wcale nie znaczy , że się leniłam. Wprost przeciwnie. Rozpoczęłam przygotowania w mojej firmie do sezonu , który rozpocznie się na przełomie luty-marzec. Teraz mam czas na nowości, poprawy,zdjęcia i inne drobiazgi-niby mało ważne ale bardzo istotne w tym co robię. Potem już tylko praca, praca od rana do wieczora. Przygotowuję również mój drugi sklep internetowy tym razem w branży (bardzo mi bliskiej) zaproszeniowo-kartkowo-scrapbookingowej . Tydzień miałam pracowity,ale w pracy.Sporo czasu spędziłam czytając Wasze blogi zgłoszone do mojego candy.Dziewczyny macie takie pomysły ,talent i zdolne łapki, że tylko patrzeć ,podziwiać i zazdrościć .
Oprawiłam wreszczcie metryczkę Nickosi, którą zrobiła dla niej (a jakże) moja siostra Nerula. Metryczka czekała w szufladzie aż się nad nią zlituję i zaniosę do oprawy. To był najwyższy czas bo mała skończyła wlaśnie 14 miesięcy.
O rany kiedy to minęło?Niestety Nicki nadal nie chodzi (ma 12 miesięcy korygowane) za to gadułaaaa, że jej. Pół piaskownicy by obdzieliła tym gadaniem!!!