poniedziałek, 8 sierpnia 2011

Odważyłam się...

Odważyłam się , bo dziś na dobre przeniosłam się tutaj. Półtora roku pisałam  tu .Mam nadzieję, że podjęłam słuszną decyzję.

Wróciłam własnie z urlopu i uznałam , że to dobry moment na zmiany.
Ale odważyłam się również (i o tym ma być ten wpis)  zaprzyjaźnić się wstępnie z maszyną do szycia. Zarzekałam się , że maszyna to nie dla mnie. A jednak... na kilka dni przed wyjazdem musiałam spróbować .  Ten kociak podobał mi się okropnie odkąd takiego zobaczyłam gdzieś w necie. I tak powstał  szablon a potem taki mały stworek. Dziwne jest to, że dużo bardziej kochany przez moje dziewczynki niż pluszaki sklepowe. No i nie taki diabeł straszny... z tej maszyny. A kociak powstał z bialego polaru. Doskonale nadaje się na samochodową podusię -przytulankę dla malucha.


7 komentarzy:

  1. Witaj na blogerze, ładnie tu i tak przejrzyście!Przytulanka bardzo mi się podoba i jest dowodem na to, że nic nie jest niemożliwe! życzę owocnego blogowania w tym miejscu i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. no proszę a ja wczoraj dodałam cię do ulubionych z blox ...nic już zmieniam ...mnie się bloger bardziej podoba ...jest tak ładnie ...a kotek sama słodycz nie dziwię się że się lepiej podoba pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj na nowych włościach :)
    Uroczy kiciuś.

    OdpowiedzUsuń
  4. Z wielką chęcią będę tutaj zaglądała:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj w nowym miejscu :) Kotek jest uroczy, a maszyna jak widać nie taka straszna.

    OdpowiedzUsuń
  6. fantastyczny kicius. jakbyś miała gdzieś szablon zeskanowany - to poproszę.
    No i witaj w nowym miejscu ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uroczy słodziak :)
    Witam na nowym miejscu :)

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy