Powstało ich w sumie około czterdziestu .Wszystkie trafiły do woreczków z kokardkąPrzy ich zszywaniu sporo pomagała mi mama, za to Nickolka co rusz kradła jakiegoś i chowała w sobie znajome miejsca. Na szczęście udało się wszystko zebrać do kupy i odtransportować do siostry, dzięki której trafią one na kiermasz naszej scholki do której należy Oleńka
Śliczne te maluszki:)
OdpowiedzUsuńZrobiłaś je w szczytnym celu:) Brawo:)