czwartek, 19 sierpnia 2010

Zakupy, ale nie takie zwyczajne

Faktycznie ostatnio podczas wyjazdu po towar odwiedzilam EMPiK (a jakże) i nabyłam takie cuda:
Potem podczas zakupów w hurtowni z pasmaterią zaopatrzyłam się w kolejne zapasy zakładek-jedną z nich haftuje mój Kubuś(naprawdę! sama nie wierzę!)
Ale muszę napisać o fantastycznym urządzeniu na które chorowałam od jakiegoś czasu a które bardzo ułatwi mi życie zwłaszcza robótkowe.
zdjęcie zaczerpnięte ze strony przedmiotu
Jest to tłumacz, kóry nie tylko w ciagu 2-3 sekund podaje tłumaczenie wprowadzonego wyrazu, ale przede wszystkim skanuje tekst podając jego znaczenie. W moim przypadku kiedy wszystkie czasopisma robótkowe które kupuję są po angielsku-przede wszystkim te od pergamano, naprawdę ogromnie mi pomaga. Nie wertuję po słownikach a tłumaczenie mam prawie natychmiast. Niektórych projektów pergamano bałam się ze względu na bardzo istotną kolejnośc np w malowaniu. Teraz problem mam z glowy. A na dodatek pomaga mi w zapamiętywaniu słówek. Ma oczywiście mnóstwo innych zalet. Przypadek sprawił , że kiedyś się na niego natknęłam, dziś mogę z czystym sumieniem powiedzieć , że się sprawdza. A że już wkrótce rok szkolny to pomoże napewno też moim maluchom. Bo mnie natura poskąpia zdolności językowych i znam tylko to co jest mi potrzebne np na urlopie czy w pracy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy