sobota, 16 kwietnia 2011
No i mam jak chciałam...
No i nie byłabym sobą , gdyby było że mam iść i kupić. Dla mnie za łatwo , lubię stwarzać sobie problemy. I tak powstał zupełnie nowy wianuszek dla mojej Oleńki. Pisałam kiedyś że kupno czegokolwiek co podobałoby się nam obu było niemożliwe. I tym sposobem powstał zupełnie nowy bielutki wianuszek do komunii
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz